Obudziłam się rano we własnym łóżku, SAMA i to się liczyło. Nie wiedziałam co działo się w domu w nocy, ale na szczęście nic mi nie jest, więc się nie martwię.

Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki i usiadłam jak zwykle pod schodami. W ogóle nie zauważyłam, że na kanapie siedzi Harry.
-Cześć!- powiedział gdy mnie zobaczył. Nie wiedząc o jego obecności podniosłam nogi do góry i oparłam o małą półeczkę. Harry zatopił we mnie wzrok. Szybko opuściłam nogi.
-Hej...- powiedziałam cichutko i odwróciłam wzrok. Harry wstał z kanapy i podszedł do mnie. Zawet tego nie zauważyłam, a on był już przy mnie.
-Czemu tak dziwnie się zachowujesz?- zapytał mnie. Milczałam, bo nie chciałam dać po sobie znać. Bałam się... strasznie.
Był tak blisko mnie. Stanowczo za blisko. Odszedł ode mnie, więc na spokojnie zaczęłam zastanawiać się czego on ode mnie może chcieć?
Wstałam z mojego "sanktuarium" i poszłam do kuchni. Napiłam się wody i patrząc na swoje odbicie w stojącym tam lusterku zauważyłam, że nie nałożyłam mascary. Skierowałam się do łazienki.
Spokojnie otworzyłam drzwi, a to co tam zobaczyłam zbudziło we mnie odrazę. Stał tam Harry. Był goły... całkiem goły. Chciał wziąć kąpiel. Naruszyłam jego prywatność, za co dostałam nauczkę chyba na moje całe życie... tak, zdecydowanie na całe.
-Przepraszam.- pisnęłam i szybko zamknęłam drzwi. Mascara może poczekać... w takiej sytuacji. Widok nagiego ciała Harry'ego zapewne zostawi dużą bliznę w mojej pamięci...
Siadam na kanapie w pokoju i zastanawiam się... ile dziewczyn ujrzało coś takiego? Czy mam powiedzieć o tym mamie? Na pewno nie cieszyła by się zbytnio, że zobaczyłam nagość tego chłopaka o pięknych ciemnobrązowych lokach i szmaragdowych oczach.
-O czym ja myślę?- zapytałam cicho samą siebie. Po jakimś czasie usłyszałam kroki. Po schodach zszedł Liam czy jak kto woli Daddy One Direction. Dla mnie jest to jednoznaczne. Nie zwracając na niego większej uwagi wbiegłam po schodach na piętro i zauważyłam kolejną rzecz... tak, właśnie. Na samym środku korytarza leżały bokserki.

Podeszłam do szafy i poszperałam w niej trochę. Ubrania, które miałam na sobie były bardzo niewygodne, więc postanowiłam je zmienić.
Szybko się przebrałam i wyszłam z pokoju. To co zobaczyłam nie było ani lepsze, ani gorsze od nagości Harry'ego - mianowicie zobaczyłam Nialla w samych bokserkach!
-"Gdzie mama gdy dzieją się takie rzeczy!?"- zaklęłam w myślach. Nawet mnie nie zauważył, ale niestety ja zauważyłam go!
Nie zadręczałam się tym więcej i zeszłam na dół. Na kanapie siedział Louis i Harry. Obejmowali się ramieniem. Co teraz? Mam przejść obojętnie, czy może niezauważalnie? Trochę się boję patrzeć na Harry'ego, bo cały czas przypomina mi się... TO.
Mimo wszystko przechodzę obok i zaszywam się pod schodami. Przez moją głowę przebiega milion myśli. Niektóre są straszne, a inne całkiem nie na temat, no i dobrze.
-"No i co teraz?- pomyślałam. Harry i Louis wstali i odeszli. Zobaczyłam jak Liam wchodzi do łazienki. Nie wiem co się we mnie w tym momencie odezwało... po prostu go tam zamknęłam. No... ponieważ nasza łazienka była zamykana na klucz, a tylko ja wiedziałam gdzie ten klucz... to silniejsze ode mnie!
Po jakimś czasie mama podchodzi do mnie razem z Liamem.
-Dlaczego zamknęłaś Liama w łazience?- zapytała lekko zdenerwowana.
-Ehh... co by tu dużo mówić...- westchnęłam.
-Musiałem wychodzić oknem!- wykrzyknął, a ja skuliłam się i schowałam głowę w kolana. Mama uspokoiła Liama, bo wiedziała, że boję się gdy krzyczą. Jednak wszystko to musiałam jakoś wyjaśnić... łatwo nie było, ale jednak jakoś mi się udało...
-----------------------------------------------------------------------------
Wybaczcie, że taki krótki rozdział, ale zwyczajnie nie miałam weny. Następne będą dłuższe. =3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz